Pijemy? Polewaj!

mudancicha

Nie no, nie chodzi o samo to, że to wieś. Jeżdżę tam tak często, że trudno uznać to za wakacje, ale zawsze lepsze to niż nic. To jest jak mój drugi dom, tylko że ledwie trzymający się fundamentów. xD I do tego nie mam z kim szlajać się po dworku.. ; P
W wawie przynajmniej mam przyjaciół. Wink

Peegy

Mudan, to ja mam tak samo z Wa-wą. xd

Bellatrix

Ja mieszkam na wsi wielkiej (w sensie, że małej) wsi. Kury, konie, krowy, byki, lasy, grzyby i jeziora to codzienność. Ahh i bociany, kormorany, dziki, lisy i nawet mamy jednego orła.
A w tej chwili siędzę sobię w łodzi i za tyg. nad morze! Very Happy

*przegryza czekoladową żabę. Znowy Dumbledor*
Dobra, ja kończę i "se" idę.

mudancicha

Bel, zapomniałaś o komarach. ;> Nie wierzę, że ich u cb nie ma. ;D

Peegy

U mnie tam są dwie krowy, konia chyba nie ma, trochę kur, jezioro, lasy, góry, dziwni ludzie którzy słuchają okropnego księdza i dzwony których nienawidzę. xd

Tom

Dziwni ludzie którzy słuchają okropnego księdza? Kojarzy mi się to tylko z jednym (wiedz, że coś się dzieje) Smile

Trochę Wam zazdroszczę, bo ja się kisze w bloku i jak nie wychodzę na balkon albo zamknę okno, to komarów wcale nie widuję Smile

Peegy

Tom, no coś w tym rodzaju. xd A co do komarów to u mnie są rzadko ale jak już to wielkie...

black

chciałbyś oglądnąć moje nogi (no nie wątpię xd). mam z 15 ugryzień. więc za komarów nie masz co zazdrościć.

Bellatrix

Komarzyska wielkie wstrętne.
Ale Tom, skoro mieszkasz w bloku (z tego co kojarzę to w Łodzi?) w mieście tak ich nie ma. Raczej pojawiają się gdy jest chłodno i tak wieczorkiem. A jak jest woda w pobliżu to już w ogóle. Tak się składa, że chwilowo również jestem w Łodzi i jeszcze tutaj żaden komar mnie nie dziabnął. Very Happy

Na szczęście.

Tom

Ha, Łódź chyba została odkomarzona, bo ja też na razie jestem niedziabnięty Very Happy

Jeszcze trochę, a skończą się komary, zrobi się deszczowo jeszcze bardziej i nieprzyjemnie. Nie przepadam za jesienią, bo za dużo pada i jest za zimno. Ale za to zero krwiopijców Wink

MaLav

U mnie w mieście na szczęście zbyt wiele ich nie ma ;d ale jak byłam w międzyzdrojach po godzinnym spacerze naliczyłam 16 ugryzień ;d nawet w dzień chmary latały w trawie, to była rzeź...
No nie! Ja wam zazdroszczę... <foch> nie cierpię mojego miasta, cholerne zadupie, a wiele najfajniejszych chwil w życiu przeżyłam na wsi Wink

lasy, jezioraa... spokój, cisza... no ludzi, jak można tego nie lubić! komary by się przeżyło Very Happy

Peegy

Lav, ja tam na moją wieś nie marudzę. Od początku wakacji może byłam raz ugryziona i tylko jeden komar był u mnie w pokoju. xd (ten, którego zabiłam szczotką do włosów. Very Happy

)

MaLav

nie mów, że potem myłaś nią zęby xdd

mudancicha

Wiesz, chyba szczotki do włosów nawet by tam nie zmieściła. xd

MaLav

oh nie doczytałam i zrozumiałam jako szczoteczke do zębów xdd wiedziałam, że coś mi nie pasuje hahaha

Peegy

Mudan, rozwaliłaś mnie po prostu. xd
Lav, pomimo, że to nie była szczoteczka do zębów to i tak ją dokładnie umyłam. xd

mudancicha

Peegy, polecam się na przyszłość. Very Happy

Peegy

Mudan, będę pamiętać. Very Happy

mudancicha

Koniec tygodnia a nasz pub świeci pustkami? Nie do pomyślenia! ;D

black

kremowego piwa zabrakło! dzisiaj przyszła dostawa :d